Przeglądaj katalog alfabetyczny według autorów, tytułów lub słów kluczowych. Kliknij odpowiedni przycisk poniżej, a następnie wybierz pierwszą literę nazwiska, tytułu czy słowa kluczowego.
(cytat, str. 10) Czasy, kiedy konsumenci byli lojalni wobec konkretnej marki i wystarczyło umieścić odpowiednie logo nu dowolnym produkcie aby zaczął się sprzedawać, odchodzą w przeszłość. Konkurencja na rynku i tłok niemal w każdym segmencie sprawiły, ze konsument ma dziś większy wybór. Aby zdobyć jego lojalność, potrzeba już czegoś więcej niż znaczka graficznego. Konieczne jest zbudowanie wizerunku marki.
(cytat, str. 11) Czym zatem jest marka? Przy jej definiowaniu (i potem budowaniu) możemy posłużyć się definicjami zaproponowanymi przez Davida Aakera. Według niego marka to produkt (lub usługa), organizacja, osoba i symbol. Te cztery składniki stanowią swego rodzaju fundament który — odpowiednio obudowany — pozwoli nam stworzyć silną, rozpoznawalną markę. Oczywiście, bardzo rzadko się zdarza, żeby marka była wszystkim naraz. Najczęściej mamy do czynienia z jednym fundamentem, do którego dobudowywane są kolejne. Jednak znajomość tej „konstrukcji” pozwoli nam rozbudować markę bądź umocnić jej pozycję na rynku.
(cytat, str. 13) Najtrudniejszy do osiągnięcia, najbardziej „chwiejny (jeśli chodzi o preferencje konsumentów), ale w przypadku sukcesu najbardziej trwały scenariusz - marka jako symbol. Symbolem nie staje się coś ot tak sobie, ad hoc. Najczęściej jest to ostatni etap kreowania marki. Kiedy mamy już ugruntowaną pozycję jako produkt, firma czy osoba, dla jakiejś grupy konsumentów (całego pokolenia) możemy stać się symbolem. Symbolem czasów, symbolem stylu, zachowania czy filozofii.
(cytat, str. 14 - 15) Specjaliści od marketingu dzielą cykl życia produktu na pięć faz - badania i rozwój (ta faza odbywa się poza rynkiem) - wprowadzenie (przedstawienie produktu konsumentom; kupują ci którzy gonią za nowościami); - wzrost (produkt zdobywa popularność); - dojrzałość (produkt jest popularny, wie o nim większość docelowych klientów); - spadek (produkt zaczyna być przestarzały lub wychodzi z mody).
Z punktu widzenia komunikacji marketingowej możemy zapomnieć o pierwszym etapie cyklu — produktu nie ma jeszcze na rynku, więc nie komunikuje się z nikim. Bardzo ważne będzie dla nas wprowadzenie na rynek i wzrost — kiedy chcemy pokazać produkt z jak najlepszej strony, udowodnić jego przydatność jak największej grupie konsumentów. Podczas fazy dojrzałości z kolei będziemy robić wszystko, aby powiedzieć klientowi, że nasz czas jeszcze nie mija — jesteśmy doskonali, a konkurencja jedynie próbuje nas wygryźć.
(cytat, str. 14) Na rynku jest wiele firm, które produkują różne towary przeznaczone dla różnych odbiorców, jednak nie mają żadnej strategii komunikacji dla swojej marki czy produktów. Uznają, że jej nie potrzebują. Natomiast prawda jest taka, że firmy te nie wiedzą, do czego przydaje się wspomniana strategia. (...) Strategia komunikacji marki to nic innego, jak sposób, w jaki Twój produkt „rozmawia” ze swoim potencjalnym nabywcą.
(cytat, str. 15) Klienci w bardzo różny sposób podejmują decyzję o zakupie. Niektórzy decydują się tylko na sprawdzone produkty, podczas gdy inni nieustannie poszukują czegoś nowego. Dla jednych ważna jest cena, są jednak tacy, którzy przy zakupie kierują się emocjami. Wreszcie jest i grupa nabywców zwracająca uwagę np. na wartości zdrowotne produktu, podczas gdy inni kierują się wyłącznie smakiem.
(cytat, str. 18) Marka dla konsumenta oznacza konkretną rzecz. Marka to bardzo często skrót myślowy, który pozwala szybko ogarnąć określoną kategorię produktów czy cechę. Dlatego marka powinna być bardzo dokładnie zdefiniowana. Zanim zaczniesz ją budować, określ szczegółowo, czym ma być dla Twojego konsumenta, a zaraz w następnym kroku dodaj, czym Twoja marka nie jest i nie będzie. Wymaga to odrobiny planowania na przyszłość.
(cytat, str. 19) Spora część firm swoją reputację buduje na zaufaniu. Wybudowanie tego zaufania jest kluczem do ich sukcesu. Zrób zatem wszystko, by Twoja firma była postrzegana jako ekspert w swojej branży. Ludzie chcą kupować od tych, którzy znają się na rzeczy, bo nigdy nie wiadomo, kiedy będzie potrzebna fachowa porada. A poradą jesteś w stanie przebić np. niższą cenę konkurencji. Buduj zatem autorytet wszelkimi możliwymi sposobami, przełoży się to na wzrost znaczenia Twojej marki.
(cytat, str. 20) Budowanie marki to proces — żmudny i długotrwały. Nieś swoją wiadomość do wszystkich, którzy chcą słuchać, a następnie nieś ją jeszcze dalej. Ciągle wynajduj nowe kanały przekazywania wiadomości, docieraj do coraz to nowych odbiorców. W końcu Twoja marka „chwyci” i zaczniesz zbierać owoce.
(cytat, str. 21) Co rozumiemy pod pojęciem użyteczności? Klienci mają swoje cele, które chcą osiągnąć — mogą szukać rozwiązania własnych problemów, zaspokojenia potrzeb emocjonalnych, osiągnięcia celów towarzyskich itp. Jeśli nasz produkt lub usługa im to umożliwi (a oni będą o tym wiedzieć), jesteśmy „skazani na sukces”. Należy jednak pamiętać, że zrozumienie klienta stoi na szczycie naszych celów. Klient nie chce kupić młotka, on chce wbić gwóźdź — to stara prawda, o której często zapominają specjaliści od marketingu, usiłując wmówić nam, że potrzebujemy czegoś, co wymyślili.
(cytat, str. 21) Nawet najlepsze metody nie zdadzą się na wiele; jeśli w procesie tworzenia i dodawania wartości do marki nie będziemy mieli dobrego produktu. Zatem jakiekolwiek działania podjęte w celu umocnienia istniejącej marki powinniśmy zacząć od oceny naszego produktu (lub usługi): czy spełnia oczekiwania klientów, czy jest użyteczny ? Dopiero potem możemy dodawać do niego wartości marketingowe i Judzką twarz.
(cytat, str. 22) Najbardziej podstawową metodą tworzenia wartości dodanej dla marki jest zbudowanie połączenia pomiędzy marką (jej fizyczną reprezentacją: logotypem, wizerunkiem itp.) a „namacalną” dla klienta korzyścią w realnym świecie. W najprostszym wariancie taką korzyść oferuje sam produkt (np. pasta whitening wybieli Ci zęby), ale korzyść mogą też oferować przemyślane zabiegi marketingowe (na przykład poczucie wyższości społecznej wynikające z posiadania rolls royce'a).
(cytat, str. 22) Tworzenie wartości marki to proces, w którym konsumenci zaczynają postrzegać nasz produkt lub usługę jako jeszcze bardziej wartościowe niż w swoim „podstawowym” wydaniu. Jeśli potrafimy rzetelnie powiedzieć, jakie korzyści (prawdziwe lub — jak się zaraz okaże — wyimaginowane) odniesie konsument dzięki naszemu produktowi, wartość tego ostatniego wzrośnie. Wartość tę możemy potem przełożyć na pieniądze (konsument jest w stanie zapłacić więcej za nasz produkt), renomę (konsument będzie polecał nasz produkt innym) czy budowanie wizerunku.
(cytat, str. 23) Oprócz tworzenia korzyści marka może komunikować się z konsumentem. Ten z kolei może używać marki, aby komunikować się ze swoim otoczeniem. Taki proces również można wykorzystać w tworzeniu wartości marki.
(cytat, str. 24) Kreacja marki to, krótko mówiąc, dodawanie do produktu wartości innych niż jego tzw. core value (z ang. wartość podstawowa), czyli najprostsza, niepodlegająca dyskusji funkcjonalność. Aby przeprowadzić ten złożony proces, należy najpierw zdefiniować wspomnianą wartość.
(cytat, str. 24) Wielu adeptów marketingu dojrzewa w przekonaniu, że wartość jest odwrotnie proporcjonalna do ceny: im niższa cena, tym większa wartość dla konsumenta. Wyjaśnijmy sobie zatem na początku: uznawanie niskiej ceny za wartość naszego produktu to proszenie się o kłopoty. Zawsze znajdzie się firma, która taki sam (lub podobny) produkt/usługę będzie oferować kilka groszy taniej. Jeśli przywiązujesz konsumentów jedynie ceną, stracisz ich w momencie pojawienia się tańszej oferty.
(cytat, str. 25) Produkt powinien oferować swojemu użytkownikowi korzyści odczuwalne w prawdziwym świecie. Zatem wartość produktu lub usługi dla konsumenta to delikatny balans pomiędzy korzyściami a ceną. Im więcej korzyści konsument może odnieść, tym większą cenę skłonny jest zapłacić (jednak bez przesady — zbyt wysoka cena niweczy zadowolenie z korzyści). Zdefiniowanie wartości produktu czy usługi sprowadza się zatem do ustalenia korzyści, jakie może odnieść konsument, oraz ustalenia odpowiedniej dla nich ceny.
(cytat, str. 29) Markowy produkt, firmę lub usługę można rozpatrywać w dwóch wymiarach. Po pierwsze — ze względu na obiektywną wartość: Twój produkt robi coś, czego nie robi żaden inny, nie da się go łatwo zastąpić. Z drugiej strony mamy do czynienia z subiektywną wartością postrzeganą przez konsumenta: z jego preferencją. Tę preferencję, która sprawia, że z dwóch podobnych produktów konsument wybiera akurat Twój, w dużym uproszczeniu można nazwać Twoją marką.
(cytat, str. 33) Optymalną sytuacją jest jednak taka, kiedy produkt ma rzeczywiście „coś”, co pozwala odróżnić go od konkurencji, a jego użytkownikom daje realną korzyść. Dlatego działy marketingu powinny ściśle współpracować z działami produkcji, wydobywając cech}- wyrobu, na które w sposób szczególny zwracają uwagę użytkownicy — zarówno w samym „rdzennym” produkcie, jak i w jego komunikacji marketingowej. Wielu menedżerów popełnia błąd, zakładając, że marketing zaczyna się, kiedy skończy się proces planowania i produkcji. A tak naprawdę sukces odnoszą te produkty, które zaprzęgły marketing do pracy dużo wcześniej. Dzięki temu wiadomość niesiona przez opakowanie (czyli stricte marketing) jest taka sama, jak wiadomość niesiona przez sam produkt (dzieło działu produkcji). Synergia.
(cytat, str. 34) W tradycyjnym ujęciu marketingowym marka ma pewną wartość (ang. brand equity), a zadaniem brand managerów jest dbanie o tę wartość i powiększanie jej. Kampanie brandingowe mają budować wartość marki, a wszelka komunikacja, która nie wpisuje się w ten system, powinna być ignorowana. Istnieje jednak spory obszar — kluczowy dla sprzedaży produktów — który jest lekceważony przez brand managerów. To właśnie „wybijanie sięn marki (ang. brand salience).