Encyklopedia Zarządzania :: Machiavelli i zarz��dzanie
Przeglądanie katalogu (kliknij)
Przeglądaj katalog alfabetyczny według autorów, tytułów lub słów kluczowych. Kliknij odpowiedni przycisk poniżej, a następnie wybierz pierwszą literę nazwiska, tytułu czy słowa kluczowego.
(cytat, str. 5) A niechaj nie będzie poczytane mi za zarozumiałość, że człowiek niskiego i podłego stanu ośmiela się omawiać i regulować postępowanie książąt, albowiem ci, którzy rysują kraje, umieszczają się nisko na równinie, gdy chcą przypatrzyć się naturze miejsc niskich, podobnie trzeba być księciem, by dobrze poznać naturę ludów, a trzeba należeć do ludu, by dobrze poznać naturę książąt
Słowa kluczowe:zarządzanie Komentarze i źródła pierwotne: Niccolo Machiavelli, Wybór pism: Książę, przekład Czesława Nankego, PIW, Warszawa 1972
(cytat, str. 14) Pojawienie się zarządu jako istotnej, odrębnej i przywódczej instytucji jest punktem zwrotnym w historii społecznej. Rzadko się zdarza, by jakaś nowa grupa przywódcza powstawała tak szybko, jak to się stało z zarządem od przełomu XIX i XX w. Rzadko też w historii ludzkości jakaś nowa instytucja tak szybko okazała się niezbędna; i rzadko nowa instytucja pojawiała się na scenie spotykając się z tak niewielką opozycją, tak niewielkimi zaburzeniami, i tak niewielkimi sporami na swój temat.
Słowa kluczowe:zarząd Komentarze i źródła pierwotne: Peter Drucker, Polityka zarządzania, przekład Tomasza Basiuka, Zygmunta Broniarka, Janusza Gołębiewskiego, Czytelnik, Nowoczesność, Akademia Ekonomiczna w Krakowie 1994, rozdz. 1
(cytat, str. 15) Nowa sztuka zarządzania jest bowiem w istocie jedynie kontynuacją starej sztuki rządzenia, a gdy się bada teorię zarządzania równolegle do politologii, opisy sytuacyjne zarządzania zaś równolegle do historii polityki dostrzega się, że są to dwie bardzo zbliżone gałęzie tej samej dziedziny. Każda z nich ułatwia wyjaśnienie drugiej. Ponieważ jednak historię badano aż do przesady, zarządzania zaś niemal wcale, nic dziwnego, że częściej można dzięki temu wyjaśnić sytuacje występujące w zarządzaniu.
(cytat, str. 18) Podstawowa zasada polega na tym, że w przejętych firmach ludzi na wyższych stanowiskach trzeba albo ciepło powitać i zachęcać, albo zwolnić z pracy; gdyż jeśli się ich zwolni, będą bezsilni, a jeśli się ich zdegraduje, pozostaną zjednoczeni, żądni zemsty i powrotu na poprzednie stanowiska.
(cytat, str. 21) Istota rzeczy polega na tym, że wielkie współczesne korporacje są tak podobne do niezależnych czy na wpół niezależnych państw z przeszłości, iż można je w pełni zrozumieć jedynie w kategoriach historii politycznej i konstytucyjnej. Zarządzanie zaś można zasadnie badać jako rodzaj rządów.
(cytat, str. 22) Pod wszystkimi istotnymi względami państwo i korporacja sa takie same - w szczególności zaś pod względem tworzonych przez nie ram wzajemnego oddziaływania warunków ekonomicznych i politycznych oraz umysłów i woli ludzi. Państwa i korporacje można zdefiniować niemal dokładnie w taki sam sposób: są to instytucje służące skutecznemu wykorzystanie zasobów i sił przez rząd (zarząd), by utrzymać lub zwiększyć bogactwo właścicieli ziemskich (akcjonariuszy) oraz zapewnić bezpieczeństwo i zamożność obywateli (pracowników).
(cytat, str. 23) Dyrektor sprzedaży, planujący atak na rynek rywala, powinien mieć dokładnie takie same cechy jak generał planujący inwazję: nie tylko odwagę i opanowanie, lecz także znajomość silnych i słabych stron przeciwnika.
(cytat, str. 23) Korporacje współzawodniczą równie ostro jak państwa pod wpływem dokładnie takich samych ludzkich emocji chciwości, lęku i dumy, czy też egoizmu, oportunizmu i pragnienia bezpieczeństwa (...). Konflikty między korporacjami, zwłaszcza w miarę tego jak powiększają swoje rozmiary, w znacznej części przyjmują postać starć granicznych albo wojny podjazdowej, podczas gdy każda ze stron godzi się na swój udział w rynku (granice terytorialne) i bardziej troszczy się o zachowanie tego, co ma, niż o duże zdobycze.
(cytat, str. 37) Machiavelli nadał swojej książce tytuł "Książę", nie zaś "Sztuka rządzenia, gdyż uważał, że powodzenie lub niepowodzenie państwa bezpośrednio wynika z cech przywódcy. Powodzenie lub niepowodzenie korporacji również bezpośrednio wynika z cech ich przywódców; technika zarządzania oczywiście ma zasadnicze znaczenie, ale liczy się przywództwo.
(cytat, str. 45) W państwach i w korporacjach koniec jest taki sam: władza w państwie przechodzi z rąk dynastii do w ręce zawodowców: polityków i urzędników wysokich szczebli; w przemyśle przechodzi z rąk rodziny w ręce zawodowych menedżerów. W polityce nazywa się to "stuleciem zwykłego człowieka", w przemyśle - "rewolucją menedżerów".
(cytat, str. 47 - 48) W każdej organizacji stale występuje niebezpieczeństwo wybuchu wojny miedzy baronami; jest ona pierwszym i najpewniejszym objawem słabości na górze. Zgodnie z poglądami teoretyków państwa i prawa, pierwszym obowiązkiem rządu jest zapewnienie porządku w państwie; pierwszym obowiązkiem zarządu jest zapobieganie wojnom między baronami. W polityce nauczyliśmy się w jaki sposób opanować bunty i niepokoje społeczne; w zarządzaniu jeszcze tego nie potrafimy.
(cytat, str. 49) Rzeczywista satysfakcja płynąca z posiadania władzy to przyjemność dysponowania wolnością, a to wywodzi się z jednej z najwcześniejszych potrzeb człowieka, a mianowicie potrzeby sprawowania kontroli nad środowiskiem.
(cytat, str. 52) Jeżeli naczelny dyrektor przejmie bezpośredni nadzór nad produkcją, uporządkuje ją i zapewni jej sprawny przebieg, to wszyscy pozostali baronowie w korporacji przestraszą się , że mógłby to samo zrobić z ich pionami. Ich najsilniejsza broń - groźba złożenia rezygnacji - nagle rozsypuje się w rękach.
(cytat, str. 66 - 67) We wszystkich korporacjach trafiają się entuzjaści; co więcej, są one od nich uzależnione. Od sprawujących władzę zależy, czy będą się starali zmusić ich do milczenia, przekształcając ich w Lutrów, którzy staną na czele wrogów, czy też zachęcą ich do pozostania w roli Loyolów; czy dzięki dyplomacji, odwadze i wyobraźni obarczą ich zadaniem, obowiązkiem lub misją, stawiającymi wyzwanie dla ich intelektualnych uzdolnień i zaspokajającymi w pełni ich potrzeby emocjonalne, co ich utrzyma we własnym gronie. Loyoli powierzono stworzenie i prowadzenie nowego zakonu jezuitów. Korporacyjny Loyola może znaleźć zadowolenie w zbudowaniu wydziału produkcji nowego wyrobu, filii albo zespołu badawczo-rozwojowego i pokierowaniu nim. Jeśli nawet nie osiągnie takiego powodzenia, jakiego się spodziewał, to i tak może być lepiej dla korporacji, gdy utrzyma u siebie Loyolę, któremu się nie powiodło, aby się uchronić przed opozycją skutecznego Lutra.
(cytat, str. 69) Nieszczęście polega na tym, że często spór o centralizację czy decentralizację jest sporem o dwie błędne metody zarządzania - pierwsza niemal doprowadziła do upadku Forda, druga zaś niemal do upadku General Motors. Obie są złe, ale wzajemnie się wykluczają; nie mogą współistnieć w jednej firmie. Nie oznacza to jednak, że nie mogą ze sobą współistnieć właściwa centralizacja i właściwa decentralizacja albo że w jednej korporacji nie może występować jedno i drugie.
(cytat, str. 70) Kolonizacją jest, kiedy korporacja powierza małej grupie produkcyjnej lub marketingowej prace nad zupełnie nowym wyrobem, albo też wysyła mały zespół marketingowy do regionu lub kraju, w którym dotychczas nie próbowano sprzedaży - czyli każda nowa sytuacja, w której perspektywy awansu są nieograniczone i zależą jedynie od powodzenia zespołu podejmującego takie przedsięwzięcie. Jest to coś zupełnie innego niż kierowanie wydziałem w obrębie przedsiębiorstwa, a różnica polega na stopniu swobody.
(cytat, str. 71) Korporacji opłaca się, z kilku powodów, powierzenie menedżerom grup kolonialnych. Jeśli człowiek wie, że jego pensja, powodzenie, szacunek dla samego siebie i pozycja w korporacji zależą jedynie od poziomu, na jaki potrafi wznieść swoją kolonię, to zapewne włoży w nią więcej serca niż wtedy, gdy będzie ograniczany przez swojego szefa, przez system awansowania w korporacji czy przez siatkę płac. Ponadto tego rodzaju samodzielność wyzwala uśpione czy przytłumione cechy twórcze i przywódcze.
(cytat, str. 77) Wielu administratorów i menedżerów może jej nie wykreślać na papierze ani nawet o niej nie mówić, ale w myśli ma schemat "idealnej" organizacji. Schemat ten to klasyczna hierarchia, drzewo genealogiczne; jeden człowiek znajduje się na szczycie, podlegają mu trzy osoby, każdej z nich podlegają dalsze trzy i tak dalej z przeraźliwą symetrią aż do siódmego pokolenia, w którym jest 729 kierowników niskiego szczebla i potrzeba bardzo dużego arkuszu papieru.
(cytat, str. 79) System hierarchiczny wynosi na ołtarze i uświęca cechy, które przyniosły sukces w przeszłości. Wciąż zatem poszukuje i awansuje ludzi charakteryzujących się takimi cechami, chociażby warunki uległy zmianie i obecnie potrzebne są zupełnie inne. Hierarchiczna korporacja, która osiągnęła powodzenie i rozrosła się do wielkich rozmiarów w czasach, kiedy kluczem do wszystkich rynków była sprawna produkcja po niskim koszcie, zapewne na najwyższe stanowiska będzie powoływać ludzi z produkcji.